Jazda kamperem z niemowlęciem lub małym dzieckiem – czy to w ogóle ma sens?

Jazda kamperem z niemowlęciem lub małym dzieckiem – czy to w ogóle ma sens?

Jazda kamperem z niemowlęciem lub małym dzieckiem – czy to w ogóle ma sens?

Podróżowanie kamperem we dwoje może być zaplanowane, lub chaotyczne, może być bardziej ustrukturyzowane, lub pełne wolności. Jest nam o tyle prościej, że to my sami decydujemy na co mamy ochotę. Jednak kiedy do zestawu dołącza dziecko – szczególnie niemowlę lub maluch – zmienia się absolutnie wszystko. Trzeba więcej planować, przewidywać, ale przede wszystkim dostosowywać się do rytmu dnia najmłodszego członka ekipy. Teraz to ono rządzi :) I choć z pozoru brzmi to jak przepis na logistyczny koszmar, szybko okazuje się, że kamperowanie z dzieckiem nie tylko jest możliwe, ale może też dać ogromną satysfakcję i masę radości, a młody człowiek szybko przyzwyczaja się i zakochuje w życiu w drodze.

Sprawdziliśmy to na własnej skórze – i teraz chcemy podzielić się naszymi doświadczeniami, praktycznymi wskazówkami i przemyśleniami. Mamy nadzieję, że ułatwi to Wam podjęcie decyzji o wyruszeniu w drogę oraz, że wspólne wyprawy okażą się przyjemnością dla całej rodziny – i dla dziecka, i dla rodziców. Bo choć trzeba się liczyć z pewnymi trudnościami, to życie na czterech kółkach z maluchem naprawdę może być piękną przygodą.

Ale od początku.

Planowanie podróży

Na pewno dobrze mieć zaplanowaną główną trasę, taki ogólny plan oraz dobrze sobie wstępnie sprawdzić, gdzie po drodze mogą być noclegi, chociaż nie przywiazywałabym się do nich zbytnio. Z dzieckiem lepiej nastawić się na elastyczność, niż sztywne trzymanie planu. Będąc już na trasie można wyszukać na aplikacji park4night (https://park4night.com), gdzie w pobliżu są kempingi lub miejsca postojowe, gdzie możemy się zatrzymać na noc. Polecamy zawsze przeczytać opinie. Lepiej wybrać miejsce oddalone od autostrady, gdzie jest ciszej i jest większe poczucie bezpieczeństwa. 

Jaka pora jazdy z dzieckiem ma największe szanse na powodzenie?

Jeśli Twoje dziecko uwielbia jazdę w samochodowym foteliku, możesz pominąć ten fragment :P Jednak jeśli masz dziecko, które nie znajduje przyjemności w siedzeniu w foteliku to zapraszam do lektury.

Bardzo mały niemowlak

Jeśli mamy malutkie dziecko, które dużo śpi to sprawa jest uproszczona. Jeśli dziecko ma regularny sen, wybierajmy właśnie te pory na jazdę kamperem. A jeśli sen jest nieregularny, to starajmy się, aby zawsze przed usadowieniem jej/go w foteliku, dziecko było najedzone i raczej bliżej końca swojego okienka aktywności, gdyż jest większa szansa, że spokojnie zaśnie w foteliku. Zmęczone i senne dziecko bardziej zaakceptuje fotelik niż takie, którego roznosi energia. Choć u nas było bardzo pod górkę, bo przez długi czas synek nie chciał w ogóle zasypiać w foteliku nawet gdy był bardzo zmęczony więc, trzeba było go utulić w nosidle i potem spróbować delikatnie przełożyć do fotelika, co nie zawsze się udawało, ale myślimy, że nasz przypadek jest jednak dość wyjątkowy.

Kilkumiesięczne dziecko

Dziecko starsze, kilku a nawet kilkunastomiesięczne często ma już jakiś rytm dnia. Starajmy się dostosować naszą jazdę do pory drzemek oraz snu nocnego. Małe dzieci zazwyczaj chodzą dość wcześnie spać, więc mamy wtedy jeszcze nawet kilka godzin na spokojną jazdę. Latem serdecznie polecamy wybrać się z dzieckiem do Skandynawii, zachody słońca są późno (22.00-23.00) więc te nocne podróże dla dziecka, są dla nas dalej w czasie gdy jest widno. Dziecko śpi, a my możemy podziwiać widoki w trakcie jazdy. U nas to się bardzo sprawdziło i dało nam dużo radości z jazdy. Na szczęście nasz synek im jest starszy tym lepiej znosi jazdę w foteliku i łatwiej w nim zasypia.

Co jeśli nie śpi?

Po pierwsze, w trakcie jazdy polecamy mieć pod ręką jakiś worek/pudełko z ulubionymi przedmiotami: gryzakami, książeczkami, małymi zabawkami do manipulacji w rączkach.

Jeśli dziecko jest bardzo niezadowolone w foteliku, bo np. właśnie się obudziło i nie udaje się go zainteresować, niczym z naszego podręcznego zestawu, polecamy jak najszybciej zjechać na najbliższy MOPs i przeczekać większą część jego okna aktywności poza kamperem. Z malutkim bobasem można pospacerować w wózku lub nosidle, rozłożyć koc na trawie i wyciągnąć zabawki. Ze starszym-dwunożnym malce, polecamy szczególnie postoje w miejscach, gdzie są place zabaw. Wtedy malec może się wyszaleć. Na pewno nie polecamy wieźć płaczącego i nie dającego się uspokoić dziecka w foteliku na siłę. Jest to stres dla dziecka i dla nas, więc z podróży, żadna przyjemność. 

Akcesoria do jazdy

Oczywiście do jazdy w kamperze z dzieckiem potrzebujemy dla niego fotelika. Jeśli na przednim siedzeniu nie mamy opcji z ISOFIXem, to potrzebujemy fotelika, który można zamocować za pomocą pasów. Można takie znaleźć nawet dla starszych dzieci.

My kupiliśmy fotelik JOIE EVERY STAGE R129 MOSS. Ma kategorię wagową od 0-36 kg, a kategoria wzrostowa to od 40-150 cm, więc to naprawdę szerokie zakresy. Ma możliwość jazdy tyłem i przodem, posiada nawet wkładkę dla niemowlaka. My zamontowaliśmy go na pasach na tylnym siedzeniu przy oknie, ponieważ tam, jeden z opiekunów, może siedzieć koło dziecka i zabawiać je w momentach rozbudzenia :) Instrukcja montowania zarówno na ISOFIX jak i na pasach jest dołączona do fotelika. Jest to dość proste.

Poza tym, polecamy zawsze mieć przy dziecku bidon z wodą oraz tubkę z musem owocowym lub warzywnym, bo to łatwe i szybkie jedzenie, które nie jest zbyt ryzykowne w trakcie jazdy. Oczywiście lepiej, żeby dziecko jadło i piło na postojach, ale jeśli jest niezadowolone w trakcie jazdy to takie przekąski mogą pomóc.

My polecamy musy warzywne OVKO. Mają bardzo dobry skład i mają propozycje, tylko wytrawne, co jest rzadkością. Nasz malec je uwielbia i bywały dni, że zjadał codziennie jednego takiego musa. W sklepach niestety, królują głównie musy owocowe więc polecamy zakupić sobie po zgrzewce ze sklepu internetowego.

Kolejnym przydatnym akcesorium, o którym już była mowa są zabawki i książeczki, które należy mieć pod ręką w takcie przebudzenia dziecka. Mogą czasami uratować sytuację 🙂

Nasz syn ogólnie nigdy nie lubił jeździć w foteliku samochodowym, ale w tym kamperowym był trochę bardziej wyrozumiały. Od kiedy miał miesiąc zaczęliśmy robić z nim małe wypady, a za każdym razem były one coraz dłuższe. Gdy miał 4 miesiące wybraliśmy się z nim do Hiszpanii, a jako roczniak wyjechał z nami do Skandynawii. Także jazdę kamperem mamy z nim już dobrze przećwiczoną. 

Podsumowanie

W trakcie podróży z małym dzieckiem trzeba się nauczyć odpuszczać, najbardziej cenić zadowolenie rodziny, nie spieszyć, nie gonić za planem i dawać sobie dużo elastyczności. Może to czasami oznaczać, nie dojechanie do celu, nie zrealizowanie jakiegoś punktu programu, ale z dzieckiem czas inaczej płynie i każde, nawet zwykłe chwile są cenne i ciekawe. Z małym dzieckiem, sukcesem jest już to, że się wyruszyło z domu, a nie, zrealizowanie planu :)

Kamper z dzieckiem to nie ograniczenie, tylko nowy sposób patrzenia na podróż.


Oprócz akcesoriów stricte dla dziecka pamiętajmy o czystości w naszym kamperze, a do tego mogą nam się przydać produkty dostępne w naszym sklepie internetowym:

Saszetki do toalet turystycznych Aqua Kem Blue - 15 sztuk - Thetford
 Thetford Grey Water Fresh Concentrated 800 ml – płyn do wody szarej

Zapraszamy też to przeczytania innych artykułów:

Jak zadbać o zbiornik czystej wody w kamperze?

Jak czyścić zbiornik szarej wody i toalety w kamperze?

 

Powrót do blogu